Strażacy odpompowali wodę z zalanej ulicy w Czechowicach-Dziedzicach
Z posesji, które znalazły się pod wodą, ewakuowało się ponad 40 osób.
„Powoli droga zaczyna być przejezdna. Dobrze i sprawnie udało się ten teren uwolnić od wody. W 2010 r. stała ona tam prawie dwa tygodnie. To jest sygnał powrotu do normalności. Czeka nas wysiłek związany ze sprzątaniem i odbudowa tego, co woda zniszczyła” – powiedział burmistrz. Strażacy wypompowują tam teraz wodę z poszczególnych domów.
Samorządowiec dodał, że w Czechowicach-Dziedzicach są ulice, gdzie pompowanie potrwa dłużej.
„To miejsca, gdzie nie da się tego łatwo zrobić. Specyfika rejonu bezodpływowego jest taka, że do ulicy Grabowiec od Wierzbowej jest duży spadek, około 50 cm różnicy wysokości. Tam woda się będzie zlewała. Na ulicy Waryńskiego są jeszcze domy pod wodą” – poinformował.
Dodał, że do wszystkich posesji dociera woda pitna z sieci. Problemy występują z dostawą prądu na terenach zalanych. Tauron podał, że awarie mają zostać usunięte do wtorkowego wieczoru.
Jednostki sanepidu w Bielsku-Białej podały, że w pobranych w poniedziałek próbkach z sieci wodociągowej w podbielskich miejscowościach – Bystra, Meszna i Godziszka, a także w Ustroniu–Poniwcu na Śląsku Cieszyńskim, stwierdzono podwyższoną mętność wody. Można ją spożywać jedynie po przegotowaniu.
W pozostałych gminach powiatów bielskiego i cieszyńskiego, a także na ziemi oświęcimskiej nie zanotowano istotnych zakłóceń w dostarczaniu wody dystrybuowanej przez przedsiębiorstwa wodociągowe.
Sanepid przestrzegł, że woda z zalanych prywatnych studni nie nadaje się do spożycia. Po ustąpieniu powodzi konieczne będzie przeprowadzenie dezynfekcji i wykonanie badania wody. (PAP)
szf/ joz/